Tym razem coś na słodko. Słynny wiedeński sernik, bez kruchego spodu, najlepiej z dużą ilością bakalii (chociaż u mnie z brzoskwiniami). Najlepszy polany roztopioną gorzką czekoladą (chociaż u mnie posypany pudrem). To jak? Robicie?
Ser zmielić dwa, trzy razy. Oddzielić żółtka od białek. Żółtka utrzeć z cukrem na gładką, puszystą masę.
Kolejno dodać ser, stopione i wystudzone masło, mąkę ziemniaczaną, skórkę z cytryny i cukier waniliowy, dokładnie połączyć wszystkie składniki. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę, dodać do ciasta i delikatnie połączyć.
Tortownicę o średnicy 26 cm wysmarować masłem i posypać bułką tartą. Wylać połowę masy serowej i ułożyć odsączone z syropu, pokrojone i oprószone mąką brzoskwinie.
Na brzoskwinie wylać drugą połowę ciasta. Piec w nagrzanym piekarniku do 170-180°C przez ok. 80 minut. Ciasto pozostawić w wyłączonym piekarniku, aby ostygło. Wierzch posypać cukrem pudrem lub polać roztopioną gorzką czekoladą.